Długotrwałe starania o wyjaśnienie zabójstwa Jarka Ziętary mogą skończyć się niczym. Śledztwo krakowskiej prokuratury jest poważnie – możliwe, że wręcz krytycznie – zagrożone.
Jeden z głównych świadków, po medialnym ujawnieniu jego tożsamości, dostał „ostrzeżenie”, które spowodowało, że zaczął się bać i obecnie chce wycofać swoje zeznania, na podstawie których aresztowano Aleksandra G. i ochroniarzy Elektromisu, Mirosława R. i Dariusza L. Co istotne, kiedy z nim się rozmawiałem, zanim oświadczył, że zamierza wycofać zeznania powiedział, że zeznał w prokuraturze prawdę, a spotkanie rozpoczął od… przeproszenia „za Jarka”…
Więcej o tym w artykule Głosu Wielkopolskiego. Jest w nim o jednym świadku, który chce się wycofać, ale podobnie „zmiękczani” są też dwaj inni świadkowie. Jakie może to mieć skutki dla krakowskiego śledztwa? Z pewnością go nie ułatwi, a może doprowadzić do fiaska sprawy…
W imieniu Komitetu Społecznego „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary” jeszcze raz apeluje do mediów o rozwagę w podawaniu informacji dotyczących kulisów śledztwa.